To była szybka decyzja. Jest ciasto francuskie, nie ma jabłek ani sera... Jest pan banan. Nawet dwa banany. No dobrze, ale banan i co? Banan i czekolada. Połączenie idealne. Żeby było ciekawiej dodałam kokos. Wyszło smacznie, aromatycznie i ciekawie. Eksperyment udany :)
SKŁADNIKI:
ciasto francuskie
2 banany
wiórki kokosowe
kilka kostek czekolady mlecznej
cukier trzcinowy
jajko - rozmącone, do posmarowania ciastek
Ciasto dzielimy na kawałki. Ja zdecydowałam się na prostokąty, w sumie sztuk 10 W miseczce rozduszamy banany widelcem, dodajemy wiórki, ilość na czuja (ja dałam kilka łyżek), ścieramy ok. 5 kostek czekolady. Całość mieszamy na przyjemną papkę, układamy na kawałkach ciasta, które następnie składamy na pół. Sklejamy brzegi, ja użyłam w tym celu widelec, który stworzył miły dla oka wzorek. Ciastka smarujemy rozmąconym jajkiem, posypujemy wiórkami kokosowymi i cukrem trzcinowym, który nadaje dodatkowo lekko miodowy posmak. Pieczemy na złoto w piekarniku nagrzanym na ok 180*C.
Pysznie :)
ojej, porywam ciastkoo <3
OdpowiedzUsuńPysznie nadziane poduszeczki;)
OdpowiedzUsuńAle mi smaka teraz narobiłaś na take szybkie ciasteczka. Ale mam tylko banany :p
OdpowiedzUsuńZ samymi bananami też wyjdą pyszne :)
OdpowiedzUsuń